mnie z grzbietu.

  • Marcela

mnie z grzbietu.

24 May 2022 by Marcela

- Nic ci nie jest? - Nie wiem. - Dotknął ostrożnie klatki piersiowej. - Mogę mieć pęknięte żebro. - Chodźmy do domu. Pomogę ci, zanim padniesz tutaj, na środku podwórza. Ash próbował się uwolnić od Maggie. - Nigdy w życiu nie zemdlałem - burknął. - I nie próbuj, bo nie wniosę cię do środka. Doprowadziła go jakoś do kuchni, posadziła na krześle i teraz mogła dokładniej obejrzeć zakrwawioną twarz; skóra na lewym policzku była rozcięta na kilka centymetrów. Ash odruchowo dotknął rany palcem i drgnął. - To nic takiego - zapewnił na wszelki wypadek, gdyby Maggie go podejrzewała, że cacka się ze sobą. - Aha, na pewno - fuknęła. - Daj, obejrzę twoją rękę. Ostrożnie podwinęła poszarpany rękaw koszuli i znalazła kolejne dwa, dość głębokie skaleczenia. - Musiałem upaść na kamienie. - Jedziemy do lekarza - oznajmiła kategorycznym tonem. 42 Natychmiast cofnął rękę. - Wykluczone. Nie będę jechał do lekarza z byle zadrapaniem - żachnął się. - To nie są byle zadrapania - Maggie była uparta - tylko rany. Na jedną trzeba będzie najprawdopodobniej zakładać szwy. Być może na tę na policzku też - dodała, oceniając spojrzeniem powagę obrażeń. - Mówiłeś poza tym, że masz chyba pęknięte żebro, co oznacza, że trzeba zrobić zdjęcie rentgenowskie. Ash oparł się o zapiecek krzesła. - Może tylko się potłukłem. W sionce na półce jest apteczka. Przynieś mi ją, proszę. W pierwszej chwili chciała odmówić, w końcu jednak poszła do sionki, wiedząc, że sprzeczkami nic z Ashem nie wskóra. - Jesteś najbardziej upartym facetem, jakiego w życiu miałam nieszczęście spotkać - mruknęła wychodząc. - Mówisz tak, bo nie znasz mojego brata Woodrowa - zawołał Ash za nią. - Napisał nawet książkę o upartych. - Zapewne stanowiłeś bogate źródło materiału badawczego - powiedziała wracając. - Zdejmij koszulę - zakomenderowała, nalewając wodę do miski. - To rozkaz czy zaproszenie? - Polecenie - skwitowała krótko. - Mam nadzieję, że wiesz, co robisz - westchnął, wyciągając koszulę ze spodni. - Studiuję w szkole pielęgniarskiej i mam jakie takie pojęcie o obrażeniach. - Starając się nie patrzeć na nagą, owłosioną i niebezpiecznie przyciągającą wzrok 43

Posted in: Bez kategorii Tagged: prostownica do loków, kot leczy, imie dla kota chłopaka,

Najczęściej czytane:

- Nie, Josh... nie!

- Przecież to lubisz - szepnął gardłowo młodzieniec, zsuwając jej stanik i całując namiętnie. - Nie... - płakała Arabella. - Nie chciałam... och, Josh, przestań! - Nie lubię, gdy mnie tak drażnisz - odparł chłopak. - Celowo mnie rozpaliłaś, więc dostaniesz to, o co prosisz. - Jedną ręką gładził teraz jej udo, a potem zbliżył usta do szyi i lekko ją ugryzł. ... [Read more...]

Mikeya na górę, by się trochę zdrzemnął po obiedzie.

- Ja to zrobię. - Scott przeszedł przez pokój, by wziąć syna, Willow spuściła wzrok, ale gdy ich dłonie zetknęły się na ... [Read more...]

R S

Choć panna Tyler z całą pewnością nie była pospolitą osobą, przeczuwał, że pod zadziorną powłoką kryje się nieśmiałe serce kobiety, którą łatwo zranić. A on za nic w świecie nie ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 balustrady-szklane.szczecin.pl

WordPress Theme by ThemeTaste