że stara się być tolerancyjny dla synów. Zresztą czy

  • Marcela

że stara się być tolerancyjny dla synów. Zresztą czy

25 June 2022 by Marcela

ona sama nie widzi, jak bardzo ich kocha? Nie wie, że jest gotów oddać za nich życie? Przez kilka minut gawędził z pielęgniarkami. Odetchnął z ulgą na widok podchodzącego szofera. Wreszcie mogli wracać do pałacu. - Obawiam się, że nie uda nam się dyskretnie wyjść - powiedział kierowca, starszy pan po sześćdziesiątce, który pracował dla rodziny królewskiej od czasów, gdy Federico był małym chłopcem. Poprowadził ich do korytarza dla personelu. - Przy wszystkich wyjściach czatują hordy reporterów. - Podjedź od frontu - zaproponował Federico. - Skoro nie możemy wymknąć się niezauważenie, trzeba wyjść im naprzeciw i odpowiedzieć na pytania. Tylko bądź w pobliżu i miej włączony silnik. Szofer skinął głową i ruszył przodem. - Ja chyba nie będę musiała rozmawiać z reporterami? - przeraziła się Pia. - Nie jestem w tym dobra. I nie mam pojęcia, co powiedzieć. W dodatku kiepsko się prezentuję, tylko popatrz! R S - Dziennikarze rzucą się na mnie. Trzymaj się z tyłu, a dadzą ci spokój. - Federico uśmiechnął się. - Gdyby tak się nie stało, nie przejmuj się. Wyglądasz bardzo dobrze. - Szkoda, że nie mam lusterka - denerwowała się Pia. - Na pewno mam rozmazany tusz i... - Przestań. - Książę obrócił ją do siebie i popatrzył na jej twarz. Zimne fluorescencyjne światło nadawało jej żółtawy koloryt, ale to nie umniejszało urody Pii. Burza jasnych włosów wyglądała urzekająco. Federico strzepnął ze swetra Pii biały kłaczek gazy, odgarnął za ucho pasmo włosów. - Tusz wcale się nie rozmazał. Masz może szminkę? - Niestety. W ogóle nie mam torebki. Wyglądam blado, prawda? Federico uśmiechnął się, by dodać jej otuchy. - Zapewniam cię, że nie. Pytałem o pomadkę, bo odciągnęłaby uwagę od bandaża na czole. - Jest aż tak źle? - Nie. Powiem ci, że... - Przesunął koniuszkiem palca po brzegu białej gazy. - Jak na kobietę, której przed chwilą założono szwy, wyglądasz rewelacyjnie. Federico mówił szczerze. Większość kobiet na jej miejscu byłaby załamana, słysząc, że czeka na nich gromada reporterów, ale Pia była inna. Miała w sobie wewnętrzną siłę i wiarę. To mu się podobało. Był pewien, że ona nie wpada w histerię, nie dramatyzuje. Zupełnie nie przypominała wyfiokowanych panienek bywających na pałacowych imprezach, które za wszelką cenę próbowały nawiązać z nim kontakt, by w ten sposób się wybić. R S - Różnie to można rozumieć. - Poczuł na twarzy tchnienie jej oddechu i owionął go owocowy zapach szamponu. - Ale skoro uważasz, że wyglądam dobrze, to wierzę ci na słowo.

Posted in: Bez kategorii Tagged: jak pies okazuje ból, adam badziak, prostownica do loków,

Najczęściej czytane:

– Jasne.

Bentz wiedział, że dla Hayesa centrum to okolica budynku, w którym mieściła się siedziba wydziału zabójstw. Nie pojmował czegoś innego – zmiany, jaką wyczuwał w Hayesie. Podczas ostatniej rozmowy Hayes najchętniej własnoręcznie wepchnąłby go na ... [Read more...]

Corrine kocem. ...

Ledwie oddychała, wpatrywała się w jeden punkt. – Czuję puls – krzyknął ratownik, ale Bentz miał to w nosie. Interesowała go wyłącznie O1ivia i ich dziecko... Czyż nie to mówiła Corrine? Że zabije jego żonę i dziecko? ... [Read more...]

na zewnątrz, więc spróbował w obie strony.

Ani drgnęły. Było coraz ciemniej, w tym dusznym pokoju brakowało mu tchu. Przejechał światłem latarki po sfatygowanej sofie. Z rozprutego obicia – niegdyś błękitnego aksamitu, teraz szarej ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 balustrady-szklane.szczecin.pl

WordPress Theme by ThemeTaste