Wędkarz akurat zarzucał wędkę tam, gdzie według jego obliczeń Jennifer uderzyła w

  • Marcela

Wędkarz akurat zarzucał wędkę tam, gdzie według jego obliczeń Jennifer uderzyła w

17 August 2022 by Marcela

taflę wody. O ile wiedział, Straż Przybrzeżna nie wyłowiła zwłok kobiety w czerwonej sukience, zakładał więc, że ta, która podszywa się pod jego zmarłą żonę, nadal żyje. I znowu go nawiedzi. Zarówno na jawie, jak i we śnie. Poszperał trochę w Internecie, poszukał czegoś o Alanie Grayu, zadzwonił do O1ivii, potem oglądał durne programy w telewizji. Zasnął, zapadł w niespokojny sen, w którym nękała go była żona... Wyciągała do niego ‘ ręce z wody w przemoczonej czerwonej sukience. Siedziała za kierownicą srebrzystego samochodu z niewidoczną rejestracją. Nie pojmował, jak mogła skoczyć z takiej wysokości i zniknąć bez śladu, a chciał to zrozumieć, dlatego dzisiaj wrócił do Santa Monica. Niebo było bezchmurne, słońce tak ostre, że włożył okulary przeciwsłoneczne. Delikatny wietrzyk poruszał koronami palm rosnących przy plaży. Spojrzał na zegarek – nowy, bo stary wyzionął ducha po nocnej kąpieli. – O której mamy się spotkać? – Może teraz? – podsunął Hayes. – Daj mi trzydzieści, czterdzieści minut. Spotkamy się gdzieś w centrum? Jestem w biurze. – Jasne. Bentz wiedział, że dla Hayesa centrum to okolica budynku, w którym mieściła się siedziba wydziału zabójstw. Nie pojmował czegoś innego – zmiany, jaką wyczuwał w Hayesie. Podczas ostatniej rozmowy Hayes najchętniej własnoręcznie wepchnąłby go na pokład pierwszego samolotu lecącego na wschód. Z drugiej strony, jego służbisty ton sugerował, że nie będzie to przyjacielski lunch. Hayes nie zamierzał pogłębiać łączącej ich przyjaźni. – Thai Blossom na Broadway? Niedaleko, dobre żarcie, tanio. – Znajdę. O co chodzi? – Powiem ci na miejscu. – Hayes się rozłączył, a Bentz został ze złym przeczuciem. Tajemniczość i sekrety, to nie w stylu Hayesa. Coś się dzieje i nie jest to nic dobrego. Bentz zawrócił i wspierając się na lasce, szedł do samochodu. Nadal był obolały po nocnych ekscesach. Noga dawała mu się we znaki, mimo że rano łyknął podwójną dawkę ibuprofenu i popił dużą kawą. Oczywiście sytuacji nie poprawiają długie spacery, ale chciał zajrzeć pod molo w świetle dziennym – liczył, że znajdzie ślad po drodze ucieczki, którą kobieta sobie przygotowała. Drabinę, sznur, trap. Niestety, zobaczył tylko ogromne słupy pokryte smarem i smołą. I nic więcej. W świetle dziennym zatoka Santa Monica wyglądała zupełnie inaczej. Poprzedniej nocy okolicę rozjaśniały światła z wesołego miasteczka, a mgła spowijała wszystko niesamowitym całunem, jednak była na tyle rzadka, że światła odbijały się w czarnej wodzie. Tego ranka molo wyglądało zupełnie inaczej. Owszem, wyczuwało się atmosferę lunaparku, ale nie było w niej poprzedniej grozy. Wesołe miasteczko rozbrzmiewało okrzykami podekscytowanych śmiałków. Na molo kłębili się spacerowicze, rowerzyści, biegacze, zakupowicze. Wędkarz na molo, turyści na plaży, dzieci nad wodą. Nic groźnego, złowieszczego. Prawie tak, jakby wyśnił cały koszmar. Dwukrotnie kontaktował się z ludźmi od kamery – był jakiś problem ze zlokalizowaniem filmu. – Daj nam jeszcze jeden dzień – poprosił technik. Bentz nie wiedział, czy chodzi o kwestię jurysdykcji czy uprawnień, ale wątpił, by kiedykolwiek zyskał do nich dostęp. Po raz ostatni spojrzał na ocean. Jakim cudem kobieta skacze i znika? Może Hayes mu na to odpowie. – Akurat – mruknął pod nosem. Wsiadł do rozgrzanego samochodu. Skręcił, docisnął pedał gazu, przejechał kilka świateł, zanim zatrzymało go żółte. Ruch był wyjątkowo mały; nikt go nie śledził, nigdzie nie widział Jennifer. W drodze zastanawiał się, czy Hayes chce pogadać o sprawie bliźniaczek Caldwell – może liczy, że Bentz zapamiętał coś, czego nie ma w aktach, i dzięki tej informacji ujmą mordercę, a przy okazji rozwiążą sprawę sióstr Springer. Pomyślał o zrozpaczonych rodzicach, o tym, przez co muszą przechodzić. Kilkakrotnie mało brakowało, a straciłby córkę. Nie zapomniał tamtych koszmarnych chwil, choć się z

Posted in: Bez kategorii Tagged: żona borysa szyca, adam badziak, kwiaty urodzinowe bukiety,

Najczęściej czytane:

chce go zapytać.

- Nie, nie wszyscy Poszukiwacze Szczęścia stają się pijakami. Mądrzy Poszukiwacze znajdowali szczęście, choć nie zawsze tam, gdzie szukali i mimo że byli wyśmiewani przez takich głupców jak ja. - Opowiedz mi o tych mądrych Poszukiwaczach Szczęścia - poprosił Mały Książę. ... [Read more...]

zi mu prawdy. Mark westchnął w duchu i wskazał ręką na łóżko. ...

- Jak widzisz, śpi jak suseł i pewnie pośpi jeszcze dłu¬go, wziąwszy pod uwagę, o której wreszcie zasnął. - Tak późno? - Późno? Raczej wcześnie. Zasnął jakieś dwie godziny temu. Ledwo już widziałem na oczy. - Uśmiechnął się. – Do licha, Tam. To nie dla mnie robota. ... [Read more...]

by od tej pory zajmowała się nim sama i natychmiast wyjedzie do Renouys. Nie może żyć z tą ko¬bietą pod jednym dachem. Oszaleje od tego. ...

Dzień dłużył mu się w nieskończoność. Wielokrotnie od¬czuwał pokusę zadzwonienia na służbę, ale za każdym razem coś go powstrzymywało przed pozbyciem się kłopotu i od-daniem Henry'ego w ręce ochmistrzyni. Może była to myśl o dezaprobacie Tammy, a może fakt, że chłopczyk zaczynał reagować śmiechem, gdy Mark próbował go rozbawiać. Re¬akcja dziecka sprawiała mu ogromną przyjemność, choć nie potrafił wytłumaczyć sobie dlaczego. To wszystko było dla niego nowe i obce, stąpał po nieznanym terytorium. Tammy nie wróciła na lunch. Zaniepokoił się, lecz Mad¬ge wyjaśniła mu, że panna Dexter wzięła ze sobą prowiant na cały dzień. Myśl, by pójść i sprawdzić, jak ona daje sobie radę, powróciła ze zdwojoną siłą. Wyszedł z Henrym na dwór, starał się jednak trzymać jak najdalej od zagajnika. Spacerował z malcem na rękach nad jeziorem i ku swemu własnemu zdziwieniu mówił do niego tak, jakby niemowlę mogło go zrozumieć: ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 balustrady-szklane.szczecin.pl

WordPress Theme by ThemeTaste